Kuba, Bianka, Julia, Bartek, Patryk, Gabrysia, Monika, Dominika, Ala, Lena, Emilka, Antoś, Filip, Weronika, Klara, Krystian, Alan, Paulina, Daria, Wiktor: 12 dziewczynek i 8 chłopców – to my, najmłodsi uczniowie jedenastki. Wielu w szkole mówi o nas maluchy z zerówki, a nasza pani dodaje, że choć rzeczywiście jesteśmy nieco młodsi i mniejsi od pozostałych uczniów naszej szkoły – jesteśmy wielcy duchem. Co więcej, mamy ogromne serca, jesteśmy zdyscyplinowani i – podobnie jak nasze starsze koleżanki i koledzy – jesteśmy bardzo chętni do pracy i nauki. A dzięki temu, że każdego dnia mamy też sporo czasu na zabawę, jesteśmy zawsze weseli i uśmiechnięci.
Na co dzień większość czasu spędzamy w naszej odremontowanej i pięknie wyposażonej klasie, jednak w ciągu dwóch miesięcy pobytu w szkole udało nam się też poznać nieco szkolne korytarze, sale innych uczniów, a także salę gimnastyczną, świetlicę, stołówkę i szkolną bibliotekę. Każdego dnia staramy się być grzeczni i pamiętać, by nasze oczy patrzyły uważnie, uszy uważnie słuchały, usta mówiły cicho, ręce były pomocne, a stopy chodziły powoli. Nie chcemy się chwalić, ale podobno wzorowo przestrzegamy tych trudnych zasad… Większość z nas musi jeszcze popracować nad sztuką zjadania wszystkiego z talerza i kiedy tylko opanujemy to do perfekcji – będziemy zerówką na medal.
Jesteśmy najmłodszymi uczniami, a mimo tego mamy mnóstwo zajęć i obowiązków. Nigdy nie doskwiera nam nuda, a zabawa lalkami, maskotkami, klockami i autami, a także śpiewanie, malowanie, gimnastyka i jesienne spacery pomagają nam przejść przez trudny etap poznawania liter i cyfr, pisania szlaczków, liczenia i czytania.
Lepienie z plasteliny, rysowanie kredkami i malowanie farbami to dla nas nic trudnego, a przy okazji jest to dla nas największa frajda. Nie straszne nam kolorowe plamy, bo na każde zajęcia plastyczne ubieramy kolorowe fartuszki i jak drużyna malarzy, tworzymy w skupieniu małe dzieła, uważając, by przy okazji nie zmienić kolorów ścian i podłóg w klasie. Nie zawsze skutecznie omijamy pędzlem nasze twarze, ale po skończonych zajęciach i wizycie w łazience wszystko wraca do pierwotnego porządku i gdyby nie piękne, kolorowe, wyeksponowane na tablicy prace, nikt nie przypuszczałby nawet, że jeszcze przed chwilą klasa była pracownią dwudziestu malarzy.
Niekiedy próbujemy swoich sił także jako kucharze. Przynosimy wtedy do szkoły fartuszki kuchenne, potrzebne sprzęty i produkty i przystępujemy do pracy. W ten sposób przygotowaliśmy już samodzielnie sałatkę owocową, pyszne kanapki, a przy pomocy naszej pani także smaczny i zdrowy sok marchwiowo-jabłkowy.
Mieliśmy okazję być także projektantami mody. Na specjalne zamówienie naszych najmniejszych koleżanek i kolegów zaprojektowaliśmy kolekcję ubrań i butów na każdą porę roku. Nie jesteśmy jednak pewni czy znajdą się odważne krawcowe, gotowe zrealizować nasze pomysły…
Słoneczne i ciepłe, wrześniowe i październikowe dni mijały nam także na spacerach, podczas których zbieraliśmy kasztany, żołędzie, orzechy, a gdy tych zabrakło – kolorowe, spadające z drzew liście. I choć listopad nie rozpieszcza nas pogodą, a deszcz uniemożliwia długie spacery i zabawy w przyszkolnym ogrodzie, nie martwimy się zbytnio, bo przed nami wiele ważnych wydarzeń i atrakcji: pasowanie na ucznia zerówki, zabawa andrzejkowa, wycieczka do teatru i spotkanie z Mikołajem…
[s_post_grid post_type=” count=’6′ condition=” order=” cats=” tags=’oddzial-zerowy’ ids=” layout=’3′ show_category_tag=” filter_style=” show_meta=” column=” id=” title=” title_link=” heading_icon=” heading_bg=” layout=” heading_style=” view_all_text=’POKAŻ WSZYSTKO’]